Site icon rugby.info.pl

6N: Apprez Vous Scotland! Cud rodem z Braveheartu!

Tak, tak Buggers! Wielki mecz, wielkie święto. W niedzielę zwycięstwo Szkotów nad Żabojadami. Raport dla was!

Szkocja 20 – 16 Francja (na Murrayfield, Edinburgh)

To zwycięstwo Szkocja na pewno będzie świętowała jeszcze przez tydzień. Myślę jednak, że nie powinni tak mocno świętować samego zwycięstwa, a raczej uczcić drużynę, która grała z pomysłem, była niezmiernie skoncentrowana podczas defensywy i w końcu zabłysły gwiazdy w ich zespole. Przed spotkaniem trener Szkocji Frank Hadden mówił, że długo przygotowywał skład do turnieju, w sumie najdłużej ze wszystkich drużyn. Widać, że się to opłaciło. Gdybyśmy obejrzeli mecz po raz drugi, to każdy zauważyłby, że Szkoci kontrolowali mecz od początku do końca. Słowa, takie jak: niespodziewana wygrana, byłyby wobec celtyckich wojowników nie uczciwe. Przede wszystkim należy pochwalić kapitana, grającego na pozycji rwacza, Jasona White\’a. White odpowiednio mobilizował swój młyn do bardzo fizycznej, lecz mądrej gry. Dowodem tego były 4 pamiętne maule – utworzone przez reprezentację Szkocji – gdzie każdy maul przeszedł ponad 10m, w tym jeden skończył się przyłożeniem kiedy to skrzydłowy Lamont sprytne obiegł paczkę Francuzików 3 metry od pola punktowego.

Dla Sean Lamont był to zdecydowanie dobry mecz. Pierwsze przyłożenie zdobył gdy przebił się przez linię defensywną Francji, całkowicie myląc Michalaka dobiegł 15m po przyłożenie w jedenastej minucie. Celność kopów Chrisa Patersona także przyczyniła się do zwycięstwa, tym bardziej, że kopiący dla Francji, Jean-Baptiste Ellisalde nie miał dobrego dnia. Muszę pochwalić także rewelacyjnego, grającego na dyszce, Dana Parks’ona, który ciągle swojemu backline’owi dawał odpowiedni kierunek ataku. W defensywie też nie zawiódł, skutecznie wypatrywał Michalaka i nie dawał mu szansy przebicia.

Zauważalny był brak francuza Jauziona w grze. Zamiast Jauziona grał Ludovic Valbon, który sprawiał wrażenie zagubionego młodzika na boisku. Możliwe, że z tego powodu Fritz, który nota bene bardzo dobrze grał, był całkowicie osamotniony w boju. Gra weteranów Dominici i Brusque’a w ogóle nie zachwycała. Nikt w ataku Francji (może oprócz Fritz) nie miał koncepcji jak pokonać obronę szkocką. Jak wcześniej wspomniałem (w Preview), Remy Martin powolutku staje się wielką gwiazdą Francji. Mimo tego, że młyn Les Bleus był zdominowany przez rywali, to Martin jako jedyny może opuścić Szkocję zadowolony ze swojego występu. Nyanga zdecydowanie zawiódł, a pierwsza linia francuska nie potrafiła się odnaleźć. Podczas licznych maulów, wydawało mi się, że Marconnet i Pelous podejmą próbę zatrzymania whiskey-drinkers, ale niestety sami bez wsparcia, wiadomo, dużo nie mogli zdziałać.

Jeżeli chodzi o line-outy, to generalnie nikt w tej grze nie wyszedł zwycięsko. Niemniej jednak Scott Murray nie raz próbował przeszkodzić drugoliniowcom francuskim. Można byłoby mieć pretensję do Szarzewskiego, który niestety jeszcze do końca nie opanował sztuki wrzutu w line-outach, ale i tak Francja dość dobrze sobie poradziła, tracąc tylko jeden własny aut.

Ogólnie, mecz był na bardzo wysokim poziomie. Nie często w meczach międzynarodowych widzi się tyle mauli. A szkoda, bo to właśnie dziś maule okazały się mocną bronią w rękach Szkotów. Strategia Szkotów zupełnie zaskoczyła Francuzów. Życzylibyśmy sobie więcej takich niespodzianek podczas turniejów. Widzę, że Frank Hadden doskonale i szczegółowo przygotował Szkocję do 6N. Po tym niedzielnym meczu, jestem przekonany, że Szkoci będą w stanie pokonać jeszcze Walię (chyba że Walia przypomni sobie, że umie grać jak mistrz), Irlandię i dzielnych Włochów. A Francja? No Les Bleus mieli po prostu bardzo zły dzień. Możecie się spodziewać, że Francja zacznie grać w następny weekend jak nigdy dotąd. Bernard Laporte wraz z Jo Maso’em na pewno dopilnują tego by Francja grała jak w ubiegłym roku, a może nawet lepiej!

Punkty dla Szkocji :
Przyłożenia: Sean Lamont x2
Podwyższenia: Paterson x2
Penalty: Paterson x2

Punkty dla Francji :
Przyłożenia: Bonnaire, Bruno
Podwyższenia: 0
Penalty: Ellisalde x2

Oficjalny Man of the Match : Za silną postawę podczas line-outów, a także fizyczną grę we wszystkich maulach Szkocji – nagrodę dostaje Scott Murray! Był obecny we wszystkich maulach. Wzorowa postawa drugoliniowca!

Man of the Match (według Bokusia) : Ja uważam, że najważniejsze były przyłożenia Lamont i dlatego nagrodę według mnie powinien otrzymać Lamont. Sprytny i szybki w grze ofensywnej. Dzięki niemu drużyna czuła, że jest o co walczyć do końca. Zresztą nagrodę powinien otrzymać cały zespół za wybitną grę przez całe 80 minut! Brawo!

recenzje meczu przygotował dla was,
bokuś

Exit mobile version