Site icon rugby.info.pl

6N: Dzielni Azzurri przyjmują cios Pearsona

Ok Buggers, więc pierwsza runda za nami :] Oto raport z pierwszego meczu, rozegranego na wypełnionym stadionie Lansdowne Road.

Irlandia 26 – 16 Włochy (Lansdowne Road, Dublin)

Mecz na długo będzie zapamiętany za fatalne prowadzenie przez angielskiego sędziego Pearsona. Pearson debiutował w Pucharze Sześciu Narodów i istnieje duże prawdopodobieństwo, że już nigdy nie będzie sędziował drugiego meczu 6N. Wielkim jego błędem było przyznanie przyłożenia irlandzkiemu skrzydłowemu Bowe’a podczas gdy powtórki z relacji jednoznacznie wskazywały, że Bowe’owi nie udało się przyłożyć piłki bezpośrednio do ziemi. Natomiast Włosi mogą być dumni ze swojego występu. Charyzmatyczny łącznik młyna reprezentacji Włoch Paul Griffen (urodzony w Nowej Zelandii) bardzo skutecznie włączał odpowiednie strony do ciągłego ataku. Skuteczność, a także szybkość jego podań stwarzały wrażenie, że Włosi grali bardzo dynamicznie w ataku. Należy także pogratulować trzeciej linii włoskiej (Sergio Parisse, Mauro Bergamasco, Josh Sole) za odpowiednio szybkie wsparcie i skuteczne utrzymywanie piłki na korzyść Italii w przegrupowaniach, szczególnie w drugiej połowie meczu. Irlandczycy w tej grze, niestety, nie wykazali się dużym zaangażowaniem. Natomiast obrona backline’u Irlandczyków odpowiednio nie dopuszczała zbytnio do otwartej gry makaroniarzy.

Azzuri zdecydowanie przegrali bitwę w tight ruckach, a także w line-outach. Doświadczona druga linia Celtów, para O’Connell i O’Kelly regularnie dominowała w sytuacjach autowych. Ukradli w sumie dwa line-outy, a wszystkie własne auty wygrali. Można śmiało porównywać tych drugoliniowców do czołówki światowej m.in. Matfield, Jack i Botha, natomiast para irlandzka często zawodzi gdy drużyna Eddiego O’Sullivana gra z All Blacksami i Springboksami.

Łącznicy ataku obu drużyn, Ramiro Pez i Ronan O’Gara mieli tego dnia świetny występ jeśli chodzi o kopy na bramkę. Pez 5 razy, natomiast O’Gara 6 razy!!! Niestety Pez, tuż przed końcem pierwszej połowy, otrzymał od Pearsona żółtą kartkę za spóźnioną szarżę, mimo tego, że powtórki telewizyjne pokazywały co innego. Ta pomyłka sędziego miała wpływ na rezultat meczu. Parę minut po odesłaniu Peza na 10 minut, O’Gara skutecznym punktem, uwolnił na skrzydle Bowe’a, który łapiąc piłkę dobiegł do pola punktowego.

Nasuwa się pytanie czy Italia jeszcze nas w tym turnieju zaskoczy? Osobiście uważam, że tak. Nowy francuski trener Azzuri Pierre Berbizier przygotowuje drużynę, która zaczyna grać planowanymi fazami. Dość typowy francuski sposób na grę. Włosi nie mają w swoim składzie utalentowanych gwiazd, które mogłyby podnieśli poziom ich gry. W tej sytuacji muszą liczyć na składną, dobrze przemyślaną grę i tylko wówczas zobaczymy Italię gotową na dopasowanie własnej strategii do innych drużyn turnieju.

Punkty dla Irlandii :
Przyłożenia: Flanery, Bowe
Podwyższenia: O’Gara
Penalty: O’Gara x4

Punkty dla Włochów :
Przyłożenia: Mirco Bergamasco
Podwyższenia: Pez
Penalty: Pez x3

Oficjalny Man of the Match : Paul O’Connell, który zdominował line-outy – kluczowy aspekt gry, który nie pozwolił Włochom grać własną grę.

Man of the Match (według Bokusia) : Zasada jest taka, że nagrodę MotM dostaje gracz ze zwycięskiej drużyny. Jednak chciałbym tu pochwalić Paula Griffin za jego zaangażowanie w tak dobrej i wspaniale zorganizowanej grze Azzurri. Griffin przede wszystkim szybkimi i celnymi podaniami bardzo przyspieszał akcje ofensywne makaroniarzy. Paul także włączał się regularnie w akcje zamknięte.

Bokuś

Exit mobile version