Site icon rugby.info.pl

Czwarty test-mecz Czwarta wygrana

Les Bleus 26 – 20 Springboks

Les Bleus 26 – 20 Springboks

Pełna analiza wielkiego meczu Francji z Południową Afryką…

Były emocje, radość i łzy. Było także mnóstwo błędów z jednej jak i z drugiej strony. Jednak zdecydowanie więcej po stronie Boks – ów Jake ’ a White ’ a…

Mecz rozegrany był w fatalnych dla Południowoafrykańczyków warunkach pogodowych, było bardzo zimno! Jake White narzekał również z powodu braku czterech najważniejszych podstawowych graczy RPA – na ósemce Joe van Niekerk, łaczników młyna Enrico Januarie ’ go, Fourie du Preez ’ a i łącznika ataku Andre Pretoriusa. Jednak w tak ważnym meczu nie ma miejsca na usprawiedliwienia.

Według organizatorów meczu, nagrodę ” man of the match ” dostał Yannick Nyanga. Jego rola w meczu była ogromna. Biegał, szarżował i doskonale przyczynił się do pierwszego przyłożenia Francji, biorąc na siebie trzech Boksów a potem podając piłkę do nie pilnowanego Szarzewskiego.
Napisałem w artykule przed meczem, że kluczowe będą rucki i rola trzecioliniowców. No i rzeczywiście tu rozegrała się najważniejsza bitwa meczu. Burger i Smith, zostali całkowicie wyłączeni z gry przez Nyangę i Martina (czyt. Martę)!!! Burger miał koszmarny dzień.
Wśród francuskich rwaczy to jednak Martin zasługuje na większe uznanie niż ciemnoskóry Nyanga. Remy Martin przyczynił się do dobrze wykonywanych przez Francję rucków. Parę razy skutecznie ukradł piłkę w tzn. ’ breakdowns ’.

Połuniowoafrykańczykom nawet nie pomogły genialne line-outy. Spólka Matfield i Botha siedem razy ukradła piłkę z line-outów wykonywanych przez Francję! Tylko co z tego, skoro Springboksi nie potrafili utrzymać piłki w breakdowns i spowolnić gry na ich korzyść.
Mecz ten po raz kolejny udowodnił, że RPA posiada najlepszych drugoliniowców na świecie. Do tego trzeba dodać bardzo widowiskowe przyłożenie Bakkies ’ a Botha, który przebiegł z piłką dobre 20 metrów, odbijając przy tym tragicznie grającego Heymans – a.

Para łączników reprezentacji RPA – Claassens i Bosman, byli niewątpliwymi antybohaterami meczu. Brakowało im jakiejkolwiek finezji i zgrania, ale trudno było się od nich spodziewać jakiegoś cudu skoro nie są nawet podstawowymi graczami reprezentacji. Trener Springboksów, Jake White zmuszony był szukać nowych łączników. Ci podstawowi Januarie, du Preez, Pretorius i van der Wethuyzen są kontuzjowani. ’ Halfback injury plague ’ (plaga kontuzji łączników) skomentował White. Para Francuskich łączników, Ellisalde i Michalak, grająca razem w Stade Toulouse pokazała, że nie siłą a techniką wygrywa się mecze.
Liczne ’ punty ’ Michalaka i odwrócenia jak u Spencera powodowały niezłe spustoszenie u Boksów. Michalak popisał się również przyłożeniem pokazując, że nie tylko RPA umie skutecznie przechwytywać podania. Na gromkie oklaski zasługuje także Rougerie, który popisał się przepięknym TRY pokazując, że jest nie tylko wielki, ale także bardzo szybki.

Ku ogólnemu zdziwieniu, w drugiej części meczu to właśnie RPA częściej atakowała, próbując przedrzeć się przez obronę Francji wbitkami Jeana de Villiersa. De Villiers wielu kojarzy się z kreatywna grą, długimi podaniami, ale inne były jego zamierzenia na pełnym stadionie w Saint-Denis pod Paryżem. Na kolejną pochwałę zasługuje para cetrów również z Tuluzy Fritz i Jauzion . Ustawieni w inny sposób jak w klubie ( Fritz 12 Jauzion13) skutecznie bronili Fourie i Jeana de Villiersa . Skrzydlaty gwiazdor Bryan Habana parę razy pokazał swą dynamikę, lecz w tym meczu zdecydowanie bardziej próbował pokonać Francuzów licznymi puntami i wejściami do środka. Weteran Percy Montgomery oprócz widowiskowej szarży na Castaignede, nie popisał się dobrą grą. Przestrzelił dwa razy, co w sumie dałoby Springboksom dodatkowe 6 punktów. Takie błędy na tym poziomie są niedopuszczalne….

Banana jr & Bokuś , Dainty – redagowanie:)

Exit mobile version