Site icon rugby.info.pl

Dawny trener pokonany

Juvenia Kraków, po ciężkim meczu, pokonała na własnym boisku drużynę swego dawnego trenera, Budowlanych Lublin 23:19 i tym samym zajęłą dobre, 7 miejsce na koniec rundy jesiennej.

Mecz nie zaczął się dobrze dla gospodarzy, którzy już prawie tradycyjnie, zaczęli mecz bardzo ospale i jakby nieobecni myślami. Brakowało im koncentracji, co w pierwszych minutach bardzo dobrze wykorzystał przeciwnik. Budowlani, którzy w Krakowie zjawili się w bardzo odmłodzonym składzie, grali bardzo ambitnie. Już w pierwszych minutach, po składnej akcji zespołu, punkty, tuż przy linii bocznej boiska położył obrońca, Kamil Walaszek. Nie podwyższył jednak Rafał Janeczko, który przez całe spotkanie popisywał się dalekimi, ładnymi kopami.
Wydawało się, że taki obrót sprawy, zmotywuje gospodarzy do ataku, jednak popełniali oni zbyt dużo błedów. Dał znać o sobie odwieczny problem Krakowian, czyli niepotrzebne i bezmyślne karne, w dogodnej sytuacji dla kopaczy przeciwników. Po jednym z takich zagrań, młody łącznik ataku Lublinian wyprowadził swoją drużynę na 8-punktowe prowadzenie. Wtedy wydawało się, że Juvenia wreszcie sie obudziła, gdyż swoją przewagę fizyczną wykorzystał młyn. Przyłożył Grzesiek Flak, a podwyższył Jarek Tomcik. Niestety był to jedyny zryw gospodarzy w tej połowie, natomiast mnożyły się błedy, które skrzętnie wykorzystywali Budowlani kopiąc na słupy z dogodnych pozycji. Do przerwy wynik 7:14.
W drugiej części spotkania, Juvenia powoli zaczęła się rozkręcać wracając do poziomu na jakim grała swoje wcześniejsze mecze w Krakowie. Tym razem to Budowlani łapali karne, dzięki którym gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie 16:14, dzięki celnym kopom Jarka Tomcika. Dopiero wtedy, licznie zgromadzeni na trybunach kibice, mogli zobaczyć kilka spektakularnych, szybkich akcji w wykonaniu Smoków. Po jednej z nich piłkę za słupami położył Rafał Budka, a problemu z podwyższeniem nie miał Tomcik.
Budowlani nie dali jednak za wygraną i po kilku autach przy samym polu punktowym Juvenii, już w doliczonym czasie udało im się jeszcze raz zdobyć punkty, zmniejszając rozmiary porażki. 5 punktów zdobył Stnisław Więciorek, a po nieudanym podwyższeniu, sędzia Żórawski odgwizdał koniec meczu.
Nie było to najpiękniejsze spotkanie w wykonaniu obu zespołow. Lublin mimo młodego składu grał przyzwoicie i nieźle w obronie, a bardzo pomógł im świetnie kopiący Rafał Janeczko. Juvenia z kolei zagrała poniżej oczekiwań, a przede wszystkim poniżej swoich możliwości. Swoją wyraźną przewagę fizyczną zaczęli wykorzystywać dopiero w drugiej połowie i popełniali zbyt dużo błędów, zarówno w obronie jak i w ataku.
Teraz przyszedł czas na odpoczynek, a potem sezon przygotowawczy do rundy wiosennej, w której Lublin będzie się starać, opuścić ostatnie mijsce i strefę spadkową, natomiast Juvenia będzie walczyć o wyższą pozycję, być może już z nowym trenerem…

Juvenia Kraków : Budowlani Lublin 23:19(7:14)
Skład Juvenii:
1.Sas (Nowak)
2.Kiraga (M. Bielawski)
3.Gajda (Leroch)
4.Flak – 5
5.Świadek
6.Mączka
7.Ingarden
8.Budka – 5
9.Zawojski (Grun)
10.Wojciechowski
11.Liguziński (Cyganik)
12.Smoleń
13.J.Bielawski
14.Rozga
15.Tomcik – 13

Skład Budowlanych:
1.Kowal
2.Pieniak
3.Jóźwik
4.B.Jasiński
5.Gulski (Niedziułka)
6.M.Niedźwiecki
7.S.Niedźwiecki
8.Więciorek – 5
9.Sawczyn
10.Janeczko – 9
11.Mazur
12.Marcinkowski (Wojtaszek)
13.Piwnicki
14.Berestek (Jabłoński)
15.Walaszek – 5

Żółte kartki: Dariusz Smoleń, Jacek Bielawski, Tomasz Nowak, Grzegorz Flak(Juvenia), Piotr Marcinkowski (Budowlani)

Sędziowali: Mirosław Żurawski – sędzia główny
Mirosław Szczepański i Krzysztof Ciesielski – sędziowie boczni

czarodziej

Exit mobile version