Termopile , ten wąwóz znany jest z historii każdemu z Nas, to tam pod wodzą Leonidasa – króla Sparty, 300 spartańskich wojowników wraz ze swoim wodzem, oddało życie za honor i Grecję. Stanęli naprzeciw , wydawać by się mogło, niezliczonym, walczyli mężnie powstrzymując perskie hordy. Zdrada spowodowała , że musieli oddać swoje życie, choć byli piękni i młodzi.
Czy dzisiaj stać na takie czyny ludzi XXI wieku? Okazuje się , że jest to możliwe. Choć dzisiaj nie muszą poświęcać swego życia, to postawili na szali wszystko , co do tych czas osiągnęli. W sierpniu 1980 roku ich dziadowie i ojcowie napisali 21 postulatów do ówczesnej władzy, oni napisali jeden, ale jakże ważny. Rok 80 zapoczątkował zmiany, z których dzisiaj możemy korzystać, choć nie zawsze należycie, czy ich jeden uruchomi podobne?
W ostatni piątek lutego, odbyło się posiedzenie Zarządu PZR , które miało zająć się ich wnioskiem w sprawie odwołania Sekretarza Związku. Choć obradom tym towarzyszyła dość ciężka atmosfera, wywołana przez to pismo, to jak się jednak spodziewaliśmy wniosek nie stanął pod głosowanie. Podstawą owego wniosku było, odwołanie zgrupowania we Francji przez dwóch decydentów z PZR. Na tym Zarządzie jednak, przedstawiono tę sprawę, nieomal jako inicjatywę trenera Putry i samych zawodników.
Konsekwencją tych działań jest decyzja , że sprawą zajmie się osobiście Prezes i porozmawia z zawodnikami , przy najbliższej okazji. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo, choć zapewne może do niego dojść na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji przed meczem z Ukrainą. Termin niezbyt fortunny, bo zawodnicy powinni być skupieni na tym meczu szczególnie, gdyż stał on się kluczowy w rywalizacji o awans do grupy ?A? i baraży do MŚ 2015 w Londynie. Sukces w tym meczu, oznacza , że przystępujemy do kolejnych, z teoretycznie słabszymi przeciwnikami (Mołdawia i Szwecja), jako niepokonana ekipa. Czy zatem takie spotkanie ma sens i czemu może służyć?
Aby sobie na to pytanie odpowiedzieć ,musimy przedstawić dość ciekawą sytuację, jaka się wytworzyła podczas tego posiedzenia. Bowiem po raz pierwszy w historii tego gremium (czyli za obecnych rządów) , dowiedzieliśmy się o zasobach finansowych Związku. Nie mówimy tu, o sławnej dotacji od Ministry Muchy, tylko o środkach ?zaoszczędzonych? w czasie ich trwania. Pojawiła się informacja o kilkuset tysiącach
złotych, które leżą i czekają na ?.., No właśnie na co?
Jeśli te środki zostały zgromadzone na ?czarną godzinę?, a taka jak się zdaje chyba wybiła, to trzeba je było niezwłocznie uruchomić, aby rzeczone zgrupowanie się odbyło. To logika ludzi chcących sukcesu i rozwoju rugby w Polsce. Działania , których byliśmy ostatnio świadkami, są tego jawnym zaprzeczeniem.
Wgląda jednak na to , że nasi związkowi planiści, nie zakładają tak pozytywnego scenariusza, jak nasze wygrane w zbliżających się meczach. I to by tłumaczyło powstałą sytuację. Po co nam bowiem wyjście z grupy, i walka o baraż (interkontynentalny) przecież, to tylko same kłopoty i problemy, a my przecież chcemy mieć ?święty spokój?- to główne motto i zawołanie obecnie nam rządzących.
Sprawa ta , nie będzie przecież trwała w nieskończoność. Terminu jej zakończenia , co prawda nie określono, ale na pewno znajdzie swój epilog w czasie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Delegatów, które podobno ma się odbyć jesienią tego roku. W czasie jego obrad, Zarząd podda się ocenie delegatów i zawnioskuje o absolutorium. Czy tak się stanie, dowiemy się niebawem, gdyż musi być zatwierdzony protokół z ostatniego posiedzenia Zarządu, gdzie to było uchwalane. Jak będzie zobaczymy, pamiętajmy bowiem , kto redaguje ten protokół.
Jeśli jednak stanie się jak to opisuję , to po raz pierwszy w historii polskiego rugby , będziemy mieli prawdziwą kampanię wyborczą i zabieganie o głosy środowiska. Może doczekamy się debat , nie tylko w małych gronach , ale także na szerszą skalę, podczas np.: spotkań w okręgach lub w czasie ogólnopolskiego Kongresu Polskiego Rugby, który mógłby poprzedzić NWZD. Jakieś światełko rozbłysło, zobaczymy czy to prawdziwa morska latarnia, czy tylko zapalniczka, w której kończy się gaz.
Oczywiście nasi członkowie, nie tylko tą sprawą zaprzątali sobie czas i głowy. Jak wiadomo, niebawem rusza liga, niektórzy walczyć będą o medale, inni o utrzymanie. Każdy zatem , kto umie choć trochę grać w rugby, jest na wagę złota. Niezmierzonym rezerwuarem takich zawodników jest , czas ich dyskwalifikacji, za różne przewiny i grzeszki.
Najczęściej nasi dzielni gracze wpadają na? trawce?, choć są i tacy, co strzelali z grubszej fifki. Sprawą swego czasu, nawet zaniepokoiło się Prezydium Zarządu PZR i poleciło sprawę wyjaśnić trenerowi reprezentacji, której to członkowie ostatnimi czasy byli tych działań głównymi bohaterami ( a wywodzący się głównie z klubów Trójmiasta, Lublina i Sochaczewa). Sprawę tę zakończono dość szybko i pomyślnie dla klubów oraz zawodników, bowiem skrócono im nałożone kary. Jak to oceniać, nie bardzo wiem, kolejny raz dano bowiem sygnał, że liga jest ważniejsza niż reprezentacja.
Nie wiem, czy trener Putra sięgnie po tych zawodników? Jeśli tak, to wpisze się modelowo w sposób myślenia niektórych z naszego podwórka. Kary za doping, są bowiem barometrem stosunku zawodników do rywali jak i samych siebie , a także tolerancji środowiska na takie działania. Czy ta swoista abolicja przyczyni się do zwiększenia świadomości, nie wiadomo? Wiadomo za to , że wszystko można załatwić, jeśli zasiada się w Zarządzie.
Po tych przełomowych i niebanalnych obradach, dowiedzieliśmy się także, czym od tego posiedzenia Zarządu, będzie zajmowało się to zacne gremium, zacytuję słowa jednego z członków:
Burzliwa dyskusja w czasie ostatniego Zarządu dotyczyła:
? Przepływu informacji wśród członków Zarządu
? Wpływu CAŁEGO Zarządu na podejmowane decyzje.
? Wpływu CAŁEGO Zarządu na podział środków z Ministerstwa.
? Wpływu CAŁEGO Zarządu na korespondencję ( sugestie, informacje, petycje) z Ministerstwem.
Po przeczytaniu tej błyskotliwej i pełnej entuzjazmu wypowiedzi, nasuwają się następujące pytania :
1. Czym do tej pory zajmował się Zarząd PZR?
2. Jakie ma kompetencje i procedury służące prawidłowemu zarządzaniu polskim rugby?
3. Kto do tej pory zajmował się tymi sprawami?
4. Dlaczego tego nikt nie kontrolował? (jest przecież Skarbnik Związku oraz Komisja Rewizyjna oraz WZD)
5. Czemu lub komu miało to służyć?
6. Skąd wzięły się owe oszczędności, i na co zamierzmy je wydać?
Jak widać list ?dwudziestu?, spowodował niemałe zamieszanie, czy będzie tak samo pamiętany w historii polskiego rugby , jak sławne
Termopile Leonidasa i jego druhów, czas pokaże.
Jarosław Nowicki