Site icon rugby.info.pl

Gorące krzesło – Brett Gosper dyrektor wykonawczy IRB.

Dyrektor wykonawczy International Rugby Board Brett Gosper gościł ostatnio w Nowej Zelandii. Pomimo napiętego grafiku spotkań znalazł czas na rozmowę z Lee Stacem (RugbyNews).

RN: Jak możesz podsumować swoje dotychczasowe 8 miesięcy na obecnym stanowisku ?
BG: Spędziłem ten czas z ogromną przyjemnością, ze względu na fakt, że zajmujemy się rugby. Rugby jest dla mnie bardzo ważne, dlatego zawsze czekam na kolejne spotkania i kwestie do rozwiązania. Wcześniej nie zadawałem sobie sprawy jak wiele jest spraw z całego świata, poruszających tak wiele aspektów dotyczących rugby. Jestem również pod wrażeniem profesjonalizmu współpracowników z IRB oraz związków rugby. Czasami tylko zdarzają się chwile “frustracji”, że administracja w sporcie nie działa tak szybko jak byś tego chciał. Żeby wprowadzić cos nowego musisz również koncentrować się na przestrzeganiu procedur. Ale kiedy zorientujesz się jak to wszystko działa, wtedy jest o wiele łatwiej i możesz przyspieszyć. Skoncentrowałem się na próbie większego otwarcia organizacji na świat zewnętrzny, tak aby przenieść dotychczasowy nacisk ze strony IRB z regulacji na inspiracje.

RN: Teraz kiedy masz szansę na bardziej kompleksowe spojrzenie na rugby, jak oceniasz obecny stan naszej dyscypliny ?
BG: Zanim zdecydowałem się na tą pracę, wiele osób powtarzało, że to dobra chwila bym wziął tą robotę, ponieważ rugby jest w bardzo dobrej kondycji. Obecnie rugby jest w fazie dynamicznego rozwoju, mamy ponad 5,5 miliona graczy, mężczyzn, kobiet i dzieci. Są miejsca gdzie rozwój jest słabszy, ale całościowo w ciągu ostatnich 5 lat wzrost wyniósł w przedziale 20-25 %. Dodatkowy impuls w postaci włączenia rugby do Igrzysk Olimpijskich sprawił, że mamy 2 wersje gry, które notują zwiększenie zainteresowania na nowych obszarach geograficznych.

RN: Jakie są obecne wyzwania stojące przed IRB ?
BG: Musimy zarządzać 7 i 15 w prawidłowy sposób, tak aby czerpały z siebie nawzajem i jednocześnie podkreślały swoje pozycje. Na niektórych rynkach jest to duże wyzwanie, istnieje tam ogromna konkurencja jeśli chodzi o sport i ogólną rozrywkę. Duży postęp dokonuje się w USA, chcielibyśmy również dojść do punktu, gdzie przełoży się to na odpowiedni zysk dla nadawców TV. Również napięcia na linii reprezentacje – kluby w kwestiach zwalniania graczy na mecze, wynagrodzenia zawodników oraz inne sprawy, na które również trzeba zwracać uwagę, zwłaszcza rozwiązywanie problemów związanych
z dopingiem oraz ustawianiem meczy.

RN: Odkładając Amerykę i Azję na bok, jakie jeszcze inne regiony są brane pod uwagę w planowanej ekspansji rugby ?
BG: Jesteśmy trochę jak korporacja, dlatego chcemy wspierać duże rynki, co może przynieść dobre efekty w średniej i długiej perspektywie. Zależy nam również na rozwoju na rynkach gdzie istnieją silne media, co pozwala na szybszy zwrot finansowy, którym możemy wspierać dalszy rozwój rugby. Obserwujemy dobry wzrost w Chinach, Brazylii, Indiach i Rosji. Dobry wzrost jest również w Stanach Zjednoczonych, ale w obrębie podstawowego poziomu, potrzeba tam jeszcze czasu, na osiągnięcie wyższego poziomu (sportowego). Być może Japonia była ostatnio trochę zaniedbana. Mamy tam konkurencje ze strony piłki nożnej, ale mam nadzieje że Rugby World Cup w 2019 przywróci zainteresowanie ze strony kibiców. W Japonii istnieje silna kultura rugby, zwłaszcza na poziomie korporacji i uniwersytetów, ale zależy nam na ponownym ożywieniu zainteresowania.

RN: Jakie działania IRB zamierza podjąć, jeśli chodzi o uzyskanie lepszej spójności, w przypadkach wymierzania kar za złamanie przepisów gry przez zawodników?
BG: Sędziowie oraz członkowie Komisji Dyscyplinarnej spędzają mnóstwo czasu analizując zapisy materiałów filmowych z meczy, próbując uzyskać spójne stanowisko w konkretnych sprawach. Jednakże, każdy przypadek jest inny, co prowadzi również do odmiennych opinii w danej sprawie. Za każdym razem próbujemy uzyskać jedność opinii, taka by rozstrzygnięcie było jak najbardziej odpowiednie do danego przewinienia. Dają się również zauważyć różnice kulturowe, sankcje stosowane na południowej półkuli są lżejsze w podobnych sprawach niż w krajach półkuli północnej. W przypadku jurysdykcji sprawowanej bezpośrednio przez IRB staramy się być konsekwentni w naszym orzecznictwie.

RN: Jeżeli zawodnik zostaje zawieszony za jakiś czyn dokonany w czasie test meczu, czy zawieszenie nie powinno obejmować tylko meczy reprezentacji, a pozostawiać możliwość gry dla klubu, prowincji, czy jak to było ostatnio w pewnych przypadkach, rozgrywania meczy przedsezonowych?
BG: Myślę, że zawieszenie powinno obejmować wszystkie ważne mecze. Obecnie zawieszenie zawodnika nie zawsze działa tak jakbyśmy tego chcieli, dlatego musimy usprawnić system, żeby mieć pewność, że zawieszony zawodnik rzeczywiście nie występuje w tych najważniejszych meczach.

RN: Jaki jest Twój pogląd na rozszerzenie zakresu działania TMO (sędzia video)?
BG: Stosowanie TMO w Nowej Zelandii wzbudziło ostatnio trochę kontrowersji, ze względu na długość czasu, jaki trzeba było poświęcić w jednym z meczy, na przerwy w trakcie rozgrywki na analizę zapisów. Pamietam również, że wprowadzenie TMO w rozgrywki Aviva Premiership, również wydawało się bezsensowne. Obecnie staramy się aby proces używania TMO w trakcie rozgrywek był jak najmniej czasochłonny. Wiemy, że widzowie, zawodnicy i trenerzy chcą aby mecze były dynamicznymi widowiskami bez zbędnych przerw. Również sędziowie starają się korzystać z TMO taka by nie przerywać rozgrywki na zbyt długi czas. W przypadku wspomnianego wcześniej meczu w Nowej Zelandii, nie widziałem tego spotkania, dlatego nie chcę się wypowiadać w kwestii powstałych kontrowersji.

RN: Podczas obecnych rozgrywek the Pacific Rugby Cup były testowane nowe zasady rozgrywania młyna, jakie udało uzyskać się rezultaty po wprowadzeniu zmian? (W dotychczasowej sekwencji”crouch, touch, set” wiązanie pierwszej linii następuje na komendę touch, a komenda „set” po stabilnym związaniu młyna pozwoli na „wrzut piłki i pchanie”. RPA wprowadza nowe zasady w rozgrywkach amatorskich, komendy „crouch, bind, scrum).
BG: Zagadnienie poprawności rozgrywania młyna jest większą kwestią w krajach półkuli północnej niż półkuli południowej. W chwili obecnej prawie 80% młynów rozgrywanych w Super Rugby jest prawidłowych. Niestety kraje półkuli północnej radzą sobie z tym trochę gorzej. Nowe zasady rozgrywania młyna, zwłaszcza pchanie dopiero po stabilnym związaniu pierwszych linii, powinno mieć znaczący wpływ na poprawność tej części gry.

RN: Są kraje, które korzystają maksymalnie z zasady “3 letniej rezydencji zawodnika”, co powoduje rosnące zaniepokojenie, ze podczas następnego Pucharu Świata w Rugby zagrają reprezentacje składające się w większości zawodników “nabytych”. Czy IRB nie obawia się, że następna duża impreza rugby na światowym poziomie, może zostać postrzegana jako farsa, jeśli coś takiego się wydarzy?
BG: Myślę, że określenie farsa jest zbyt daleko idące. Zastanawiamy się nad wydłużeniem okresu rezydencji, ale czy to nie spowoduje konsekwencji w postaci szukania przez poszczególne kraje graczy za granicą, w młodszym niż wcześniej wieku. Igrzyska Olimpijskie będą pod tym względem interesujące, ze względu na fakt, że zawodnicy występujący muszą być obywatelami danego państwa. Generalnie
są różne głosy w tym temacie, ale obecnie przyjęliśmy, że kryterium rezydencji jest dobre, jeśli chodzi o kwalifikowalność zawodników do gry.

RN: Ponawiając pytanie, czy IRB zamierza nałożyć ograniczenie w postaci określonej liczby zawodników powoływanych na podstawie kryterium rezydencji.
BG: Odpowiadając krótko, to nie. Oczywiście nie oznacza to, że powyższa kwestia nie zostanie podniesiona w przyszłości.

RN: Jakie jest prawdopodobieństwo na wprowadzenie więcej demokracji pomiędzy członków IRB?
BG: Biorąc pod uwagę ekonomię, nie sadzę żeby było duże zapotrzebowanie na wprowadzenie systemu „jeden kraj jeden głos”, przykładowo Litwa nie może mieć takiego samego wpływu jak Nowa Zelandia czy Anglia. Nawet kraje, które wprowadzają rugby na poziomie profesjonalnym, oprócz osiągnięcia odpowiedniego poziomu sportowego muszą również przełożyć to na odpowiedni wynik finansowy. Jest oczywistym, że Włochy czy Argentyna powinny mieć tyle samo do powiedzenia co kraje założycielskie (IRB), które mają po dwa miejsca w radzie. Prowadzimy w tej materii dyskusję i dopiero przyszłość pokaże jaki będzie efekt końcowy.

Tłumaczył Rafał.

Rugby News

Exit mobile version