Czy wierzyłem i stawiałem na Walię w tym meczu? Tak. Czy spodziewałem się wyrównanego meczu? Tak. Czy mecz miałby inny przebieg gdyby Francuzi zagrali w grupie z Anglikami? Zdecydowanie Tak!
Zanim przejdę do meczu, zacznę od bardzo kontrowersyjnej decyzji: Odwołanie grupowych meczy…Moim skromnym zadaniem, drużyny które miały więcej czasu na odpoczynek, mniej kilometrów w nogach, mniej szarż w barkach, zagrały te mecze lepiej. Wysokie zwycięstwa Anglików i All Blacks to pokłosie 80minut mniej w tym turnieju. Francuzi? Gdyby kilka dni wcześniej zagrali z Anglikami, w 1/4 finału z Walią, nie wyglądaliby tak dobrze. Walijczycy mieli piekielnie mocną grupę, i w meczu z Francuzami było to zmęczenie widać. Zwykle bardzo mocny, szybki atak Walijczyków, w tym meczu nie zagrał nic. Zawodnicy tacy jak North, Biggar, Adams, czy Williams, byli cieniami siebie. Francuzi za to grali bardzo szybkie, mocne rugby, sam Warren Gatland po meczy powiedział: dziś lepsza drużyna przegrała mecz. Co zdecydowało o porażce? Czerwona karta? W mojej opinii złożyło się na to kilka składników: Czerwona kartka, trochę słabsza ławka rezerwowych, oraz sytuacja z okolicy 65 minuty meczu: Francuzi prowadzili 6pkt, byli pod polem Walijczyków, Lopez był ustawiony głęboko i czekał na podanie aby kopnąć dropa…no i się nie doczekał. Półfinał zapowiada się bardzo ciekawie: Bardzo mocny młyn RPA, kontra bardzo mocny atak Walijski, jaki jest mój typ? Jeżeli młyn Walijczyków nie da się zdominować, to stawiam na Smoki.
Walia:
Przyłożenia: Aaron Wainwright, Ross Moriarty
Podwyższenia: Dan Biggar 2
Karne: Dan Biggar 2
Francja:
Przyłożenia: Sebastien Vahaamahina, Charles Ollivon, Virimi Vakatawa
Podwyższenia: Romain Ntamack
Źródło: Rugby World Cup.