Site icon rugby.info.pl

Juvenia Kraków – Budowlani Łódź 10 : 53 (3:19)

W Krakowie nie było kolejnej wielkiej niespodzianki. Budowlani Łódź pewnie pokonali Juvenię 53:10, tylko na początku dając gospodarzom cień szansy na wyrównany mecz.

Przez dłuższy czas, po pierwszym gwizdku sędziego, obie drużyny przepychały się nawzajem w środku boiska skutecznie powstrzymując ataki przeciwnika. Po około dwudziestu minutach, po fatalnym podaniu pomiędzy zawodnikami Juvenii, piłkę przechwycił Krzysztof Zieliński, wyprowadzając Budowlanych na prowadzenie. Był to pierwszy i nie ostatni krok Łodzian do występu w wielkim finale, który odbędzie się w ostatnich dniach czerwca. W kilka minut później, dobrą dyspozycję gości potwierdził Rafał Sajur, który, jako drugi tego dnia wbiegł na pole punktowe rywala. Tomasz Grodecki podwyższył i było 12:0. W tym momencie, Smoki poderwały się do ataku. Znów mocno napierając dużo czasu spędzili na połowie przeciwnika, ale bez efektu. W drużynie gospodarzy brakowało egzekutora, który wykończyłby akcję kolegów za linią końcową. Mimo to Krakowianie po ładnej, dynamicznej akcji zdołali wywalczyć dogodną pozycję do karnego, którą wykorzystał Mateusz Grun. Jednak jeszcze przed przerwą, to znów goście zdobyli punkty, przed przerwa wychodząc an prowadzenie 19:3.

Zaraz na początku drugiej połowy, Łodzianie kombinacyjną grą zmylili obronę Krakowian, zdobywając kolejne przyłożenie, które otworzyło worek z punktami. Od tej pory Juvenia przestała istniec na boisku. Krakowianom brakowało przede wszystkim pewnej szarży. Poza tym w łatwy sposób tracili wiele piłek, a umiejętnie wykorzystywali to doświadczeni zawodnicy Budowlanych przeprowadzając kolejne dynamiczne, kombinacyjne akcje atakiem. Szczególnie mogła się podobać akcja, w której po rozpoczęciu Juvenii, przekopie Grodeckiego i kolejnym kopie obronnym gospodarzy piłkę złapał Maciej Pabjańczyk i mijając serią zwodów nieustawionych w obronie Krakowian, oddał piłkę na kontakcie swojemu koledze, który zaniósł jajo na pole punktowe. Na pocieszenie Krakowianom, po zamieszaniu 10 metrów od pola punktowego Budowlanych, piłkę po ziemi kopnął Grzegorz Zawojski. Biegnący za nią Paweł Wojciechowski, efektownym szczupakiem rzucił się na pole punktowe, kładąc wyciągniętą ręke na piłce i zdobywając w ten sposób honorowe przyłożenie.

Budowlani zgotowali Krakowianom zimny prysznic pokazując, jak wiele jeszcze muszą poprawić, w szczególności w defensywie. Goście wygrali pewnie i bez tak wielkiego oporu, jakiego mogli spodziewać się po wcześniejszych spotkaniach w wykonaniu beniaminka. Smoki, dopingowane przez około 400 widzów niestety nie zagrały pełni swoich możliwości.

Mecz rozgrywany był w słobneczny, ciepły dzień. Na stadionie na ulicy Przy Błoniach 7 zgromadziło się wyjątkowo wielu kibiców. Po raz pierwszy pojawiło się nagłośnienie oraz komentarz w wykonaniu Leszka Samela, wieloletniego zawodnika, trenera, a obecnie prezesa Juvenii. W spotkaniu poprzedzającym mecz seniorów, juniorzy Łodzi również wysoko pokonali zespół gospodarzy 49:10. W trakcie tego spotkania publiczność mogła też oglądać występy młodych czirliderek.

Juvenia Kraków – Budowlani Łódź 10:53 (3:19)
Juvenia:
Nawrot(Gajda), Odoliński (Maciej Bielawski), Nowak (Sztuka), Flak, Świadek, Mączka (Ingarden), Jasiński (Kisiel), Budka (Szcześniak), Zawojski, Paweł Wojciechowski – 5pkt, Maciej Sokołowski (Cyganik), Jacek Bielawski, Mateusz Grun – 5pkt, Liguziński, Marcin Sokołowski.

Budowlani:
Krzysztof Zieliński – 5pkt (Sachrajda), Szyburski(Lisecki), Królikowski(Zieliński), Rawecki, Kacper Ławski – 5pkt, Rafał Sajur – 5pkt(Szulc), Maros (Kotasa), Brażuk (Kata), Pabjańczyk, Tomasz Grodecki -8pkt, Maciej Maciejewski – 10pkt, Zamerski (Piotr Milczak – 5pkt), Hotowski, Konrad Pisraek – 5pkt, Sławomir Kiełbik – 10pkt.

sędziowie:
główny – Marcin Zeszutek
boczni – Janusz Wilk, Mirosław Żurawski

żółta kartka – Maciej Pabjańczyk (Bidowlani Łódź)

czarodziej

Exit mobile version