Site icon rugby.info.pl

Kto nowym Trenerem reprezentacji ??? Postawmy na Putrę ! ! !

Reprezentacja Polski w rugby spadła do europejskiej IV ligi. Tak źle nie było nigdy. Mimo to jest aż pięciu kandydatów do objęcia kadry….

O wyborze nowego trenera kadry Polski seniorów
w artykule – Roberta „Bidona” Małolepszego –
dziennikarza „Życia Warszawy”.
tylko na www.rugby.info.pl

Z pięciu kandydatów na trenera reprezentacji każdy ma wiele zalet, każdy z pewnością ma prawo do ubiegania się o funkcję szkoleniowca naszej kadry.
Krzysztof Folc – świetny organizator, młody, zdolny, bardzo ambitny trener. Nie zamyka się tylko w „polskiej myśli szkoleniowej”. Wiem, że jeździ za swoje pieniądze by obserwować jak trenują np. Anglicy.
Stanisław Więciorek – „Więcior” to jeden z najbardziej zasłużonych dla polskiej ligi zawodników. Wszędzie gdzie gra, poziom drużyny z miejsca się podnosi. Takiego doświadczenia ligowego w Polsce, a i reprezentacyjnego nie ma żaden z kandydujących na trenera kadry.
Rafał Fedorowicz – tak jak Stasiu długi (ale jednak co najmniej o połowę krótszy) staż w lidze i reprezentacji, znajomość realiów francuskiego rugby, autorytet dla wielu graczy młodego pokolenia.
Wreszcie Grzegorz Kacała – pierwsza moja myśl, gdy Grzesiek zgłosił się do konkursu była oczywista – tylko on! Nikt w Polsce nie może się równać z jego osiągnięciami. Zresztą niewielu w naszym kraju jest sportowców z innych dyscyplin, którzy zrobili za granicą taką karierę jak on. Przypomnijmy tylko Puchar Europy, propozycję występów w barwach Francji i wreszcie kilka lat gry ze statusem gwiazdy w walijskim Cardiff. O tej ostatniej „funkcji” wiem od postronnych obserwatorów. Moi koledzy dziennikarze piłkarscy podczas poprzednich eliminacji do mistrzostw świata w Korei i Japonii byli w szoku, gdy przyjechali na mecz Polski z Walią do Cardiff. Okazało się, że jedynym znanym tam i niezwykle popularnym zawodnikiem znad Wisły jest Gregory Kacala. Z miejsca stał się medialną gwiazdą. Pamiętam jak dziś tytuł w „Rzeczpospolitej” – „Boniek lansuje Kacałę”.
Dlaczego więc Grzesiek nie jest dziś moim kandydatem? Tak jak pozostali wymienieni powyżej ma jedną, ale zasadniczą wadę – jest już „umoczony” w polskie realia. Jak sam przyznał w rozmowie ze mną „ma na czole etykietkę” – Ogniwo Sopot.
Wszyscy wiemy, że polskie piekiełko nie uznaje żadnych autorytetów. Sądzę więc, że nawet Kacała miałby kłopoty ze zjednoczeniem wszystkich wokół kadry. Zresztą Grzesiek podkreśla, że jego oczywiście interesuje prowadzenie reprezentacji, ale nie na obecnych warunkach.
– Ja mogę pracować za darmo nawet przez rok. Zawodnicy muszą jednak dostawać pieniądze. Od tego wszystko musi się zacząć. Kadra musi mieć co najmniej dwa dłuższe zgrupowania, grać 10-12 meczów w roku z silnymi rywalami – to są warunki „progowe” Kacały. Jak wiemy, przynajmniej na razie, nie do spełnienia.
Na koniec o moim i, mam nadzieję, faworycie zarządu Polskiego Związku Rugby. Czytam na forum, że Putra to człowiek mało znany w Polsce, nie wiadomo jakie ma osiągnięcia.
No więc szybko przedstawię Putrę – po pierwsze to jeden z najwybitniejszych zawodników w historii polskiego rugby. We Francji grał w I i II lidze od 1989 roku (nie można więc dziś powiedzieć, że jest z jakiegoś układu, choć występował w AZS). Bronił barw głównie w dwóch klubów – Givors i Lyon (tej drugiej ekipy nie muszą nikomu przedstawiać). Dlaczego nigdzie więcej – ano nie opłacało mu się odchodzić gdzie indziej, choć miał wiele ciekawych propozycji. Tomek od początku swego pobytu w Givors „wyrobił” tam sobie niesamowitą pozycję. Klub i miasto dawały mu wszystko. Dziś Putra jest szefem komórki w magistracie, która zatrudnia 18 osób, a zajmuje się rozwojem sportu w regionie.
Osiągnięcia trenerskie? Żaden z pozostałych kandydatów nie może się z nim równać z prostego powodu – Putra ma profesjonalne, sześcioletnie wykształcenie trenerskie, które zdobył we Francji, „podparte” magisterium zdobytym na warszawskiej AWF.
Jako trener prowadził ekipy Federal 1 i Federal 2. Był też odpowiedzialny za rezerwy w zawodowej ekipie Lyonu. Taki klub nie daje byle komu swojej młodzieży. Jak mocną Putra ma pozycję we francuskiej federacji niech świadczy jego obecna praca – trener reprezentacji regionu Lyon.
– To drużyna złożona z graczy do lat 23, których wybrałem spośród 1200 zawodników ze wszystkich klubów regionu poza ekipami zawodowymi. Mamy już za sobą pierwszy mecz. Pokonaliśmy region Alp 26:0. Te rozgrywki to dla amatorów jedna z ważniejszych imprez we Francji – mówi sam Putra.
A więc Putra! W środowisku panowała jeszcze niedawno pełna zgoda. Potrzeba nam młodego, zdolnego trenera z zagranicy. Putra spełnia wszystkie kryteria! To jest francuski trener, który na dodatek zna język polski.
Nawet jedyna wada Tomka może okazać się jego zaletą. On nie zamierza wracać do Polski. Musi więc ściśle współpracować z trenerami klubowymi. Bez dogadania się z nimi, niczego nie osiągnie. Gdy Wszyscy będą zaangażowani w kadrę, może wreszcie wszystkim zacznie na niej zależeć.
Nie zmarnujmy tej szansy. Postawy na Putrę!

Robert „Bidon” Małolepszy –
dziennikarz „Życia Warszawy”, były zawodnik Kadry Polski Juniorów, Orkana Sochaczew i AZS AWF Warszawa.

Exit mobile version