Szkocka drużyna narodowa rugby znalazła się na celowniku obrońców praw zwierząt, kiedy były reprezentant Szkocji Jim Hamilton, ujawnił co działo się na zgrupowaniu we Francji, w ramach przygotowań do RWC 2015.
Podczas jednej z wypraw w Pireneje trener Vern Cotter zarządził przygotowanie posiłku, składającego się m.in. z własnoręcznie ubitego przez zawodników królika. Po prezentacji przez towarzyszącego szkockim rugbistom francuskiego komandosa, jak należy to zrobić na innym króliku, jeden ze Szkotów powtórzył całe działanie. Tym razem zwierzę musiało znieść więcej cierpienia, gdyż zawodnik nie mając doświadczenia, nie był tak skuteczny jak francuski żołnierz. Obrońcy praw zwierząt uznali całą sytuacje za niepotrzebne okrucieństwo, które nie ma wpływu na polepszenie wyników sportowych oraz zwrócili się do władz o wszczęcie postepowania wyjaśniającego.
Z równie kontrowersyjnymi wydarzeniami łączony jest obóz drużyny RPA przed RWC w 2003 roku. Zawodnicy w ramach zajęć integrujących musieli pompować piłki do rugby w zimnym jeziorze, a podczas noclegu na zewnątrz, co 15 minut byli budzeni wystrzałami z broni, a następnie mieli się chronić w okopach, gdzie rozbrzmiewał hymn Anglii, Haka oraz pieśni wojenne.
Szkocka federacja rugby odmówiła komentarza dotyczącego kwestii uboju królika. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, drużyna Szkocji wzięła udział w obozie survivalowym prowadzonym przez francuskich komandosów, a głównym zadaniem była integracja drużyny.
Na podstawie herald.co.nz
Muszak