Po spotkaniu obfitującym w wiele błędów i niewykorzystanych sytuacji, reprezentacja niespodziewanie uległa Chorwatom jednym punktem…
Polska-Chorwacja 14:15 (9:12)
Punkty:
Polska: Jurij Buchajło 9, Mariusz Michalak 5,
Chorwacja: Vlado Ursić 15.
Polska: Aleksander Bartoszewicz (Michał Królikowski), Jacek Wojaczek (Kamil Bobryk), Marcin Wilczuk,- Grzegorz Falk, Kacper Ławski,- Marek Mirosz, Rafał Sajur (Kazimierz Raszpunda), Maciej Brażuk (Paweł Dąbrowski, Stanisław Więciorek),- Łukasz Szostek, Jurij Buchajło,- Maciej Miśkiewicz (Marcin Malochwy) Wojciech Łukasiewicz, Krzysztof Hotowski, Konrad Pisarek (Mariusz Michalak),- Dawid Banaszek.
Od początku meczu Polska nieznacznie przeważała, jednak nie potrafiła postawić kropki nad i, Chorwaci natomiast grali bardzo prostą grę opartą na solidnie rozgrywanych stałych fragmentach gry i dobrej obronie. Gdy biało-czerwoni wytrwale ale bezskutecznie dążyli do przyłożenia to goście „ciułali” punkty z celnie wykonywanych karnych. Na początku drugiej połowy przyjezdni po celnych „kopach”, „10” – Vlado Ursića prowadzili już 15:9. Nasi reprezentanci mocno naciskali jednak w decydujących momentach gubili piłkę lub przegrywali własne auty.
W ostatniej akcji meczu udaje się „naszym” zdobyć przyłożenie, po ładnej akcji tyłów i widowiskowym rajdzie punktuje Mariusz „Kiwi” Michalak. Niestety kopane prawie z linii autowej podwyższenie przez Jurija Buchalo jest minimalnie niecelne.
po meczu powiedział:
Trener reprezentacji – Tomasz Putra
– próbowaliśmy grać szybko jednak braki w wyszkoleniu powodowały wiele błędów indywidualnych, zabrakło determinacji i zimnej krwi w decydujących momentach meczu. Myślę że to powinno być nauczką dla nas wszystkich, czasem trzeba przegrać aby zrozumieć pewne rzeczy i dojść na wyższy poziom. Rywale zagrali bardzo zespołowo i z wielką determinacją, na pewno szkoda punktów straconych na własnym terenie.