Site icon rugby.info.pl

No i mleko się wylało…

Witajcie! Skąd taki tytuł? Ano stąd, że ostatnie tygodnie mocno obnażyły nasze podwórkowe słabości.
                Emocje po Pucharze Świata już opadły, więc pora wrócić do pisania o naszej rodzimej Ekstralidze. Wiecie, tak się kiedyś zastanawiałem, co kibice piłki kopanej widzą w naszej Ekstraklasie – mają ligi zagraniczne, puchar UEFA, czy Ligę Mistrzów, i teraz już chyba wiem – Rozgrywki związane z własnym podwórkiem zawsze będą dostarczały emocji, bez względu na to jak niski poziom prezentują. Nie pisałem ostatnio o Ekstralidze i bije się w pierś, ale jak sami wiecie – Zawodnicy w Polsce nie zarabiają zbyt dobrze, a pisanie o rugby to już czyste hobby i pasja. Musiałem trochę bardziej skupić się na sprawach zawodowych. Jednak nie o mnie mowa, a o naszych rodzimych problemach. Zacznę od meczu reprezentacji i przekazu do selekcjonera: ,,Panie, tak się nie robi’’ Nie wiem, naprawdę nie wiem, kto w PZR wpadł na pomysł zatrudnienia tego człowieka jako trenera Reprezentacji, ale to przykład prowizorki i druciarstwa na najwyższym poziomie. Jeżeli zagraniczne nazwisko miało tutaj decydujące znaczenie, to równie dobrze można było poprosić o pomoc Conrado Moreno, albo Stefana Mullera…Ale koniec pastwienia się nad kadrą, pora coś napisać o lidze. A co w naszej Ekstralidze? Wygrana Masterpharm i porażka Arki były tak samo pewne jak niska frekwencja na meczu reprezentacji w Listopadzie. (jednakże gratulacje dla Juvenii za postawę na boisku, na wiosnę może to być ekipa która sprawi niespodzianki)  Violeti Kolo kolejny raz udowadnia, że oprócz angażu w Skrze, mógłby prowadzić naszą kadrę ,,7’’, Orkan kolejny raz pokazuje, że mimo posiadania bardzo dobrych zawodników nie jest w stanie nawiązać walki z czołowymi ekipami, dalsze pastwienie się nad sędziami przez kibiców i działaczy (również na Faceboku). Nic mnie nie zaskoczyło. Niby emocje są, ale tak nie do końca, brak jakiegoś elementu zaskoczenia – np. jeden mecz, gdzie sędzia ani razu nie zostanie nazwany, takim bardziej wulgarnym określeniem męskiego przyrodzenia, jeden kiedy kibice nie będą gwizdać podczas kopów na słupy drużyny przeciwnej, jeden kiedy Orkan pokaże na co go stać, jeden w którym Arka wygra, jeden w którym Ogniwo pokaże formę z zeszłego sezonu…Liczę, że coś się wydarzy w ostatniej kolejce.
Nie byłbym sobą, gdybym nie pozwolił sobie na jeszcze odrobinę szydery: Dzięki ostatniemu komunikatowi Rady Ekstraligi dowiedziałem się, że ten wszem i wobec ogłaszany sukces związany z transmisjami meczy ligowych w Polsacie, był niczym innym jak wykupieniem czasu antenowego przez kluby Ekstraligowe. Szczerze? Nie moje pieniądze, nie moja sprawa, ale jakoś tak mnie coś kłuje w boku, że nie można było tego załatwić inaczej, tak żeby wilk syty i owca cała…Wiecie o czym mówię? Czasami przy okazji spotkań ze znajomymi gramy na konsoli w Boule czy kręgle i gdybym miał wolne kilkanaście kafli to poszedłbym do Polsatu i poprosił o transmisję na Antenie? Pewnie pomyśleliby, że debil czy coś, ale jak widać nie jest to niewykonalne.
Pozdro.

Exit mobile version