Site icon rugby.info.pl

Pewne zwycięstwo Budowlanych w Poznaniu

Blachy Pruszyński Budowlani SA Łódź bez problemów poradzili sobie na wyjeździe z Posnanią Poznań wygrywając 34:14. Dzięki zdobyciu 5 punktów łodzianie awansowali na 4 miejsce w tabeli tracąc do lidera (Arka Gdynia) jedynie dwa oczka!

KS Posnania Poznań – Blachy Pruszyński Budowlani SA Łódź 14:34 (0:22)
Budowlani: Adrian Ignaczak, Sebastian Stolarz (68` Szczepan Stępień), Sergo Mokia (41`Bartosz Kościelski, 51`Mokia, 59`Kościelski), Emil Kowalewski, Krzysztof Justyński (72` Michał Szczukocki), Przemysław Szyburski, Mariusz Fortuna, Davit Gugushvili, Łukasz Żórawski (68`Maciej Wilczyński), Łukasz Czarniak, Dariusz Kaniowski (78`Mindia Abashidze), Bartłomiej Szczukocki, Sebastian Łuczak, Mateusz Matyjak, Tomasz Kozakiewicz (48` Krzysztof Kotasa) .
Punkty (5×5, 1×3, 3×2):
Sebastian Łuczak – 14 (1×5, 1×3, 3×2), Łukasz Czarniak – 5, Dariusz Kaniowski – 5, Batłomiej Szczukocki – 5, Davit Gugushvili – 5,

Trener: Mirosław Żórawski
Asystent trenera: Krzysztof Szulc

Łodzianie pojechali na mecz w roli faworytów, ale gospodarze to groźny przeciwnik, z którym spotkania zawsze dostarczają mnóstwo emocji. Nie inaczej było i tym razem. Pierwsza połowa to, po nerwowym początku, zdecydowana dominacja wicemistrzów Polski, przypieczętowana zdobyciem, po efektownych akcjach ataku, trzech przyłożeń. Zbieranie punktów rozpoczął już w 4 minucie Sebastian Łuczak, który bez problemów wykorzystał rzut karny. A potem przykładali kolejno: w 20 minucie – Łukasz Czarniak, w 26 – Dariusz Kaniowski, a ostatnie 5 punktów przed przerwą zdobył Bartłomiej Szczukocki. Dzięki celnym kopom Łuczaka Budowlani zakończyli pierwszą połowę z bezpiecznym wynikiem 22:0.

Zanim drużyny zeszły na przerwę doszło do niebezpiecznego zagrania Posnanii w wyniku czego kontuzji uległ łódzki zawodnik – Sergo Mokia. Po tym zdarzeniu nastąpiło na boisku regularne starcie na pięści obydwu zespołów. Sędzia ukarał poznańskiego gracza żółta kartką i drużyny rozpoczęły drugą połowę meczu, w trakcie której oba zespoły zdobyły po dwa przyłożenia. Dla Budowlanych oznaczało to punkt bonusowy. W łódzkim zespole piłkę na pole punktowe przeciwnika zaniósł Sebastian Łuczak i Davit Gugushvili. Ten ostatni zaraz po zdobyciu punktów zobaczył żółtą kartkę i opuścił boisko. Końcówka meczu należała do ambitnie grającej Posnanii, której zawodnik, zdobywając w ostatniej minucie przyłożenie, ustanowił wynik spotkania na 34:14.

„Byliśmy przygotowani na trudny mecz, mimo pewnych zwycięstw w poprzednim sezonie, gdyż Posnania zawsze potrafiła być groźnym zespołem na własnym boisku. – mówi po meczu trener Budowlanych SA Łódź, Mirosław Żórawski – Nasza przewaga w pierwszej połowie
meczu była wynikiem przyspieszenia gry i kilku dokładnych rozegrań piłki w polu oraz dobrej postawy w stałych fragmentach (pełna kontrola młynów i wygrywane piłki w autach). Wpływ na to miały też warunki atmosferyczne, gdyż graliśmy z wiatrem i ze słońcem. W drugiej części,
po zapewnieniu sobie punktu bonusowego, w kilku sytuacjach zabrakło pewności i dokładności. W wyniku tego zamiast zdobywać kolejne punkty musieliśmy przejść do defensywy. Jak zawsze, mając zapewnione zwycięstwo, wykonaliśmy kilka taktycznych zmian zawodników. Nikt chyba się nie spodziewał, że runda jesienna dostarczy tyle emocji. Po pięciu
meczach między pierwszym, a piątym zespołem w tabeli są jedyne 4 punkty różnicy. Każda kolejna runda może wszystko zmienić.”

Następny mecz Blachy Pruszyński Budowlani SA Łódź rozegrają 20.10 na własnym boisku.
O godz. 15:00 podejmować będą Orkan Sochaczew, który sensacyjnie pokonał Lechię Gdańsk.

Informacja prasowa

Exit mobile version