Site icon rugby.info.pl

Puchar Świata w rugby – podsumowanie, część 2 „Wyspiarze i Francuzi”

Z drużyn europejskich najlepiej zaprezentowali się Walijczycy, trudno za brak sukcesu uznać 2 miejsce Francji, choć w kilku meczach Trójkolorowi prezentowali się naprawdę słabo. Mieszane uczucia mają z pewnością kibice Irlandii, która mimo historycznego zwycięstwa nad Australią odpadli już w ćwierćfinale. Zawiedli z pewnością Anglicy i Szkoci, Włochom ponownie nie udało się wyjść z grupy, choć na ich usprawiedliwienie trzeba przypomnieć, że mieli bardzo wymagających rywali. Ale po kolei.

Mało kto spodziewał się, że Walijczycy mogą powtórzyć sukces z 1987 roku, kiedy to awansowali do półfinału. Od zdobycia Wielkiego Szlema w 2008 nie prezentowali się najlepiej, w tegorocznej edycji Pucharu Sześciu Narodów zdecydowanie przegrali z Francją, polegli w Cardiff z Anglią, bardzo szczęśliwie po błędzie sędziego pokonali Irlandię.
Trener Gatland świetnie wkomponował do zespołu kilku młodych zawodników jak George North, Warburton, Lydiate, Faletau i przde wszystkim Rhys Prietsland. Przez ostatnich kilka lat toczyła się dyskusja czy na pozycji łącznika ataku powinien występować Stephen Jones czy James Hook. Tymczasem trener Gatland postawił na Priestlanda, który pokazał się z bardzo dobrej strony. Być może gdyby wystąpił w meczu z Francją, to Walijczycy awansowaliby do finału. Wyspiarze zaskoczyli wszystkich już w swoim pierwszym meczu z RPA, przegrywając tylko jednym punktem. Gdyby na kilka minut przed końcem James Hook wykorzystał rzut karny, to Smoki byłyby zwycięzcą tego spotkania. Następnie przyszło decydujące o awansie spotkanie z Samoa, wygrane 17-10. W ćwierćfinale Walijczycy zagrali koncertowo z Irlandią, nie pozostawiając złudzeń kto jest lepszy. Wówczas przyszła pechowa porażka z Francją, kiedy to Smoki przez 62 minuty gralływ osłabieniu po skandalicznej decyzji sędziego i czerwonej kartce dla Warburtona. Dla mnie Walia to obecnie najlepsza europejska drużyna.
Trudno jednoznacznie wypowiedzieć się na temat gry Francuzów. Przyzwyczaili nas już do wahań formy podczas Pucharu Sześciu Narodów, gdzie po kompromitującej porażce w Włochami rozgromili Walijczyków. Mimo wszystko wydaje mi się , że za słabsze wyniki odpowiada niedoświadczony trener Lievremont, który nie umiał zapanować nad dyscypliną
oraz zapewnić dobrej atmosfery w drużynie. Dobrze zaprezentował się młyn Trójkolorowych, szczególnie trzecia linia, co było widać w finale. Kapitan Dusautoir oraz Harinodoquy to czołówka światowa. Dla mnie najlepszą „dziesiątką” na Pucharze Świata był Morgan Parra, występujący dotychczas w Clermont na pozycji łącznika młyna. Na pewno Francuzi mają świetnych zawodników i ogromny potencjał, ale potrzebują dobrego, doświadczonego trenera.
W rozgrywkach grupowych bardzo dobrze prezentowali się Irlandczycy, którzy gładko uporali się z USA, Rosją i Włochami. Największą niespodzianką fazy grupowej było ich zwycięstwo nad Wallabies, gdy ich młyn zdecydowanie górował nad australijskim.
Była to ostatnia okazja do zdobycia sukcesu dla graczy”złotego pokolenia”. Ronan O’Gara, Brian O’Driscoll, Paul O’Connell oraz Gordon Darcy z pewnością nie zagrają w roku 2015, gdy Puchar Świata będzie rozgrywany w Anglii. Dlatego przewiduje chude lata dla irlandzkiej drużyny, choć jest kilku młodych , utalentowanych zawodników jak Earls, Kearney i przede wszystkim Sexton.
Na całej linii zawiedli Anglicy. Mnie szczególnie rozczarował trener Martin Johnson mający ogromny autorytet wśród zawodników, tym razem nie potrafił utrzymać dyscypliny w zespole. Nieprzekonywujące zwycięstwo z Gruzją, wymęczone wygrane z Argentyną i Szkocją dały co prawda Anglikom pierwsze miejsce w grupie, ale Francuzi byli dużo lepsi w ćwierćfinale. Zawiódł Jonny Wilkinson, niedużo lepiej zaprezentował się jego zmiennik na pozycji łącznika ataku Toby Flood. Słaba gra Tindalla, niewidoczny Foden spowodowały, że siła rażenia Anglików była bardzo słaba. Nieźle prezentowała się obrona, ale to nie wystarczyło na Francuzów. Mimo wszystko uważam, że Jonno zasługuje na kolejną szansę i powinien zostać trenerem do kolejnej edycji Pucharu Sześciu Narodów.
Zawiedli Szkoci. W pierwszym spotkaniu z Rumunią przegrywali jeszcze na 10 minut przed końcem, minimalnie pokonali Gruzinów nie zdobywając w tym meczu przyłożenia. Dobra gra w obronie to za mało. Szkoci przegrali nisko z Argentyną i Anglią, ale mimo wszystko można się było po nich więcej spodziewać . Główną bolączką Szkotów pozostaje ich gra w ataku. Nie ma tam szybkich, kreatywnych zawodników, może z wyjątkiem Maxa Evansa. Od 2006 roku Szkotom nie udało się wygrać więcej niż jednego meczu w Pucharze Sześciu Narodów, coraz to więcej graczy opuszcza Glasgow Warriors oraz Edinburgh wybierając grę w klubach francuzkich i angielskich. Rugby szkockie wymaga gruntownych reform, co widać nie tylko po słabej grze reprezentacji, ale także wynikach drużyna szkockich w Pucharze Heinekena.

Exit mobile version