Site icon rugby.info.pl

Rugby na Sri Lance w cieniu afer i zbrodni

Wraz z przegranymi w ubiegłym roku wyborami prezydenckimi przez Mahinda Rajapakse, rugby na Sri Lance stało się tłem do zarzutów o korupcję i morderstwo byłego kapitana reprezentacji.

Jeszcze całkiem niedawno, podczas kadencji prezydenckiej Mahinda Rajapakse, w dobrym tonie było pokazać się na stadionie rugby Colombo Racecourse. Ambitne plany rozwoju, które miały uczynić z Sri Lanki azjatycką potęgę rugby oraz uczestnictwo synów prezydenta w rozgrywkach, tworzyły wrażenie dobrego klimatu dla rozwoju dyscypliny.

Tymczasem przegrana przez Mahinda Rajapakse prezydencka kampania wyborcza oraz zarzuty defraudacji m.in. w sprawie pieniędzy z umowy z nadawcami telewizyjnymi oraz śledztwo w sprawie śmierci Wasima Thajudeena, byłego kapitana reprezentacji, położyły się cieniem na obrazie rugby na Sri Lance.

Jak zauważył Ranjan Paranavithana, dziennikarz i komentator sportowy, wokół rugby na Sri Lance zrobiono dużo szumu informacyjnego, ale tak naprawdę nie przełożyło się to na działania poza stolicą kraju Colombo:

„Nawet napływ dużych środków finansowych, nie spowodował działań na poziomie szkół i prowincji, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak bardzo na Sri Lance popularny jest krykiet”.

Prezydencka obsesja zakwalifikowania się do RWC 2019 w Japonii, skutkowała zaciągiem graczy z Fidżi oraz zaniedbaniami w rozwoju rugby na poziomie podstawowym. Nawet ostatnie majowe zwycięstwo z Malezją 33-17, nie zmienia faktu, że Korea Południowa i Hong Kong są stawiani w roli faworytów w azjatyckich eliminacjach. Z kolei przegrana przed dwoma laty z Japonią 132 – 10, pokazała jaka jest różnica pomiędzy rugby na Sri Lance, a najlepszą azjatycka drużyną.

W chwili obecnej jeden z synów byłego prezydenta Namal Rajapakse, ma zakaz opuszczania kraju w związku z podejrzeniem prania brudnych pieniędzy. Drugi z synów Yoshitha jest łączony z morderstwem poprzedniego kapitana reprezentacji Thajudeen, którego ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie. Jak wskazało śledztwo, śmierć Thajudeena nie nastąpiła w wyniku wypadku, a tajemnicą poliszynela był jego romans z dziewczyną Yoshitha. Wśród zatrzymanych w sprawie znalazł się jeden z oficerów policji, a głównymi podejrzanymi są byli ochroniarze prezydenta Rajapakse. Z kolei środki finansowe, uzyskane na podstawie umów z nadawcami, zamiast zasilić konto federacji, znalazły się na kontach należących do rodziny prezydenckiej.

Wszystkie te okoliczności, tworzą mało sprzyjający klimat dla rugby, ale przewodniczący Sri Lanka Rugby Asanga Seneviratne, widzi pewne pozytywy:

„Pozyskani sponsorzy wciąż pozostają z nami, a możliwość działania w ramach federacji pozwala na optymistyczne spojrzenie w przyszłość.”

Na podstawie dailymail.co.uk

Muszak

Exit mobile version