Site icon rugby.info.pl

Smoki znów poległy

W niedzielnym meczu pomiędzy Salwator Juvenią Kraków a Blachy Pruszyński Budowlani Łódź, po 80 minutach błędów zwyciężył faworyt 34:10(19:3)

Mistrzowie zwyciężyli na ciężkiej, krakowskiej ziemi, ale nie przyszło im to łatwo. Juvenia od samego początku stawiała silny opór i tylko głupie błedy sprawiły, że wynik nie był bardziej wyrównany. Smoki, choć zdeterminowane w obronie, nie potrafiły często utrzymać atakó Łodzian i po błędach indywidualnych goście zdobywali punkty. Pierwsze padły już na samym początku, kiedy po braku szarży Tomasz Stępień przedarł się napole 22 metrów i oddał piłkę do Tomasza Grodeckiego. Ten szerokim podaniem posłał ją do Macieja Maciejewskiego, który wykończył całą akcję przy chorągiewce. W kilka minut później Juvenia odpowiedziała za sprawą karnego z 45 metrów, wykorzystanego przez Gruzina Gieorgija Chubinidze. Wydawało się, że jest to najlepszy moment żeby nawiązać wyrównaną walkę z Mistrzami. Niestety prosty błąd przy własnym młynie na piątymmetrze sprawił, że Rafał Sajur, popisując się boiskowym cwaniactwem, wykorzystał błąd Smoków i zdobył kolejne przyłożenie. Grodecki podwyższył i było juz 12:3. Gospodarze przez długi czas tylko się bronili. W ofensywie szybko gubili piłki, przez co praktycznie nie wykorzystana pozostała formacja ataku. Nakoniec pierwszej części spotkania Kamil Bobryk przebiegł pomiędzy dwoma nieruchomymi obrońcami Juvenii i położył się z piłką dokładnie za słupami. Wynik do połowy 19:3.

W drugiej częsci spotkania Smoki grały już lepiej. Defensywa nie zawodziła tak, jak wcześniej, a i w ofensywie publiczność mogła oglądać kilka ładnych akcji. Mistrzowie, podobnie, jak w pierwszej połowie nie zachwycali. Często gubili piłki, a w przegupowaniach byli karani za trzymanie na ziemi. Grali proste rugby bez finezji, nie licząc kilku indywidualnych akcji zawodników ataku. Mimo to goście utrzymali prowadzenie, a także podparli je kolejnym przyłożeniem Maciejewskiego oraz Kiełbika, podwyższeniem Stępnia i drop golem Grodeckiego. Juvenia resztki sił włożyła w ostatnie cztery minuty i po zespołowej akcji zdobyła honorowe przyłożenie po ładnym rozegraniu Chubinidze i wykończeniu Jakuba Skałki. Podwyższył Grun, a sędzia Jarowicz odgwizdał koniec spotkania.

Mecz nie był bardzo widowiskowy. Łódź zagrała poniżej oczekiwań, a Krakowianie pokazali, że mimo złej passy na początek sezonu nie przestaną walczyć i są gotowi jeszcze sprawić nie jedną niespodziankę. Smoki graja co raz lepiej pod wodzą nowego trenera Andrzeja Kozaka, a ponieważ skład jest młody to dobrze rokuje na przyszłość. Budowlani jeśli chcą powalczyć z pozostałymi drużynami czołówki i wygrać, muszą się lepiej skoncentrować i ćwiczyć technikę indywidualną, gdyż ilość przodów w meczu w Krakowie była zdecydowanie zbyt duża.

Salwator Juvenia – Blachy Pruszyński Budowlani Łódź 10:34 (3:19)
Skład Juvenii:
1.Nawrot
2.Mączka
3.Odoliński
4.Falk
5.Świadek
6.Ingarden
7.Jasiński
8.Budka
9.Zawojski
10.Chubinidze – 3pkt
11.Maciej Sokołowski
12.Jacek Bielawski
13.Wojciechowski
14.Zagórowski
15.Grun – 2pkt
Na zmiany wchodzili: Sztuka, Skałka – 5pkt, Tumiel, Głowacki, Nowak, Maciej Bielawski, Kiraga

Skład Budowlanych:
1.Królikowski
2.Bobryk – 5pkt
3.Zieliński
4.Fortuna
5.Rawecki
6.Sajur – 5pkt
7.Maros
8.Mirosz
9.Pabiańczyk
10.Grodecki – 7pkt
11.Maciejewski – 10pkt
12.Kaniowski
13.Stępień – 2pkt
14.Wieczorek
15.Kiełbik – 5pkt
Na zmiany wchodzili: Szyburski, Szachrajda, Karpiński, Lisiecki, Nowacki, Chudzik, Milczak.

żółte kartki: Grzegorz Kiraga (Juvenia)

sędziował Tomasz Jarowicz oraz Janusz Wilki i Jarosław Malara.

czarodziej

Exit mobile version