W sobotnich spotkaniach Anglicy pokonali Walijczyków 23-19 natomiast po bardzo zaciętym meczu Szkoci wygrali z Irlandczykami 10-6.
To początek emocjonująco zapowiadających się sierpniowych testów.
Spotkanie na Twickenham było prawdopodobnie pożegnaniem z tym stadionem Jonny Wilkinsona. Pozostałe testy Anglicy rozegrają na wyjeździe, natomiast Angielski Związek Rugby zapowiedział, że po mistrzostwach świata zawodnicy występujący poza granicami Anglii nie będą mieli prawa występować w reprezentacji.
Pierwsze minuty to przewaga Anglików, z której jednak niewiele wynikało. Jedyne punkty zdobył z karnego Jonny Wilkinson.
Walijczycy przeprowadzili pierwszą groźną akcję w 15 minucie, ale od razu zakończyła się przyłożeniem skrzydłowego Northa. Długo nie musieliśmy czekać na odpowiedź Anglików.
W 25 minucie Walijscy obrońcy pogubili się przy młynie rozgrywanym na piątym metrze i wykorzystał to James Haskell punktując dla gospodarzy. Jonny Wilkinson podwyższył i zrobiło się 10-7.
Jeszcze przed przerwą Anglicy zdobyli kolejne 3 punkty, celnym drop goalem popisał się niezawodny tego dnia Jonny Wilkinson.
Chwilę po przerwie przyłożył debiutujący środkowy zawodnik ataku Manu Tuilagi.
Następne minuty to ataki gości, które w końcu przyniosły skutek. Shane Williams zdobył przyłożenie, którego jednak nie zdołał podwyższyć zastępujący tego dnia Stephena Jonesa Priestland.
Ostatnie 20 minuty to desperackie ataki Walijczyków i coraz to słabsza obrona gospodarzy. Na 5 minut przed końcem drugie w tym dniu przyłożenie zdobył skrzydłowy George North.
Anglicy na pewno nie zachwycili. Porównując ich grę do Nowej Zelandii lub Australii trudno stawiać ich w gronie faworytów Pucharu Świata. Ale czy nie podobnie myśleliśmy 4 lata temu, szczególnie po upokarzającej porażce w grupie z RPA 0-36?
W drugim sobotnim spotkaniu Szkoci pokonali Irlandczyków 10-6, zdobywając jedyne przyłożenie na 3 minuty przed końcem meczu. Dwie drużyny zaprezentowały się słabo , szczególnie postawa gości przyprawiła ich trenera Declana Kidneya o ból głowy.
Głównym zmartwieniem Andy’ego Robinsona pozostaje brak kreatywnych graczy w ataku.
Za tydzień Anglia ponownie zmierzy się z Walią, natomiast Irlandia wybiera się na podbój Paryża.
Anglia Walia 23-19 ( 13-7)
Anglia
Przyłożenia: Haskell, Tuilagi
Podwyzszenia : Wilkinson 2
Karne: Wilkinsona
Drop goale:Wilkinson 2
Walia
Przyłożenia: North 2, Williams
Podwyższenia: Priestland 2
Anglia: D Armitage (London Irish); M Banahan (Bath Rugby), M Tuilagi (Leicester Tigers), R Flutey (London Wasps), M Cueto (Sale Sharks); J Wilkinson (Toulon), D Care (Harlequins); A Corbisiero (London Irish), D Hartley (Northampton Saints), M Stevens (Saracens), S Shaw , T Palmer (Stade Francais), T Croft (Leicester Tigers), L Moody (Bath Rugby, capt), J Haskell (Ricoh Black Rams).
Rezerwowi: L Mears (Bath Rugby), D Wilson (Bath Rugby), M Botha (Saracens), T Wood (Northampton Saints), R Wigglesworth (Saracens), C Hodgson (Saracens), C Sharples (Gloucester Rugby).
Walia: Morgan Stoddart; George North, Jonathan Davies, Jamie Roberts, Shane Williams; Rhys Priestland, Michael Phillips; Paul James, Huw Bennett, Craig Mitchell, Bradley Davies, Alun Wyn Jones, Dan Lydiate, Sam Warburton (C), Toby Faletau.
Rezerwowi: Lloyd Burns, Ryan Bevington, Luke Charteris, Ryan Jones, Tavis Knoyle, Scott Williams,