Reprezentacja Polski zwyciężyła w pierwszym meczu w ramach rozgrywek Rugby Europe Trophy.
Polacy, prowadzeni po raz pierwszy przez Blikkiesa Groenewalda, wygrali w piętnastki drugi raz w historii spotkań z Ukrainą. Spotkanie zakończyło się wynikiem 22-0, a kolejny mecz w wykonaniu naszej kadry odbędzie się 18 lutego 2017 roku w Portugali. Nasi grupowi rywale mają jeszcze do rozegrania w tym roku następujące mecze: 5.11 Ukraina – Holandia, 12.11 Mołdawia – Ukraina, 19.11 Holandia – Mołdawia i Szwajcaria – Portugalia oraz 26.11 Szwajcaria – Mołdawia.
Samo spotkanie z Ukrainą można określić jako dobry początek, w ramach szeroko podjętych działań, mających na celu zmianę stylu gry polskiego rugby. Oczywiście pewny niepokój wywołuje sytuacja jak powstała w ostatnim czasie, w związku z zamieszaniem we władzach Polskiego Związku Rugby. Odwołanie Prezesa PZR oraz przerzucanie się wzajemnymi oskarżeniami, w sytuacji gdy niedawno wybrany prezes miał być czynnikiem łączącym, wskazuje jakby to powiedział klasyk, że chyba źle się dzieje w państwie duńskim.
Wygrana z Ukrainą z pewnością nie przejdzie bez echa wśród naszych grupowych rywali, gdyż była to drużyna, która w poprzedniej edycji rozgrywek radziła sobie prawie tak dobrze jak Belgia. Mecze nadchodzące w listopadzie będą stanowiły dobre pole do analiz, jeśli chodzi o pozostałe drużyny naszej grupy, a długi okres czasu do następnego meczu, z pewnością zostanie wykorzystany przez trenera Groenewalda do poprawienia kolejnych elementów w grze naszej drużyny. Jedno jest pewne, jeśli chcemy utrzymać się na tym poziomie, nie mówiąc o awansie do grupy wyżej, to nie da się tego zrobić mówieniem o dobrych chęciach. Rugby na świecie cały czas się zmienia, a taktyka w stylu, piła i walimy do przodu, już dawno odeszła do historii.
Muszak