Budowlani Łódź – Lechia Gdańsk 24:27 (7:17)
Budowlani: Michał Królikowski 5, Maciej Pabjańczyk 5, Andrzej Milczak 5, Krzysztof Serafin 5, Tomasz Stępień 4
Lechia: Dawid Popławski 17, Mariusz Michalak 5, Sławomir Kaszuba 5.
Budowlani: Łukasz Sachrajda, Krzysztof Szulc, Michał Królikowski, Przemysław Kata, Dominik Fortuna, Stanisław Niedźwiecki, Maros Artur, Merab Gabunia, Maciej Pabjańczyk, Łukasz Żórawski, Maciej Maciejewski, Piotr Gomulak, Grzegorz Dułka, Milczak Andrzej, Piotr Karpiński, Andrzej Milczak, Tomasz Stępień. Rezerowi: Tomasz Grodecki, Paweł Grabski, Dariusz Kaniowski, Dominik Skwarciak, Przemysław Szyburski, Łuczak Sebastian, Serafin Krzysztof.
Lechia:Witoszyński Rafał, Sajur Rafał, Kaszuba Sławomir, Jasiński Jakub, Korkotadze Zurab, Hedesz Karol, Doroszkiewicz Łukasz, Wojcieszek Rafał, Piszczek Piotr, Popławski Dawid, Michalak Mariusz, Zviadadze Zurabi, Rokicki Tomasz, Pisarek Konrad, Jurkowski Piotr. Rezerwowi: Zieliński Krzysztof, Sienkiewicz Paweł, Hałasiewicz Filip, Śliwiński Grzegorz, Chubinidze Bakuri, Kwiatkowski Robert, Wojtkuński Maciej.
2′ 5:0 nakryty kop Mariusza Michalaka, Andrzej Milczak zdobywa przyłożenie (90 sekunda meczu).
7:0 podwyższenie Tomasz Stępień
8′ 7:3 karny dla Lechii wykorzystany przez Dawida Popławskiego
15′ 7:8 przechwyt na 5 metrze tuż przed polem punktowym Lechii, rajd Mariusza Michalaka zakończony przyłożeniem.
7:10 udane podwyższenie Dawida Popławskiego.
38′ 7:15 po akcji łącznika młyna Lechii, Dawid Popławski zdobywa przyłożenie.
7:17 plus dwa punkty z podwyższenia Dawida Popławskiego
46′ 7:22 po akcji formacji młyna, piłkę do pola punktowego przyciska kapitan Lechii Sławomir Kaszuba.
7:24 kolejne punkty z podwyższenia Dawida Popławskiego.
64′ 12:24 Drugie przyłożenie dla Budowlanych zdobywa Michał Królikowski.
68 17:24 Wprowadzony po przerwie Krzysztof Serafin zdobywa przyłożenie.
19:24 Tomasz Stępień dorzuca dwa punkty.
73′ 19:27 Trzy cenne punkty z rzutu karnego zdobywa Dawid Popławski.
80′ 24:27 Łącznik młyna Maciej Pabjańczyk zdobywa czwarte przyłożenie, podwyższenie Tomasza Stępnia nie dochodzi jednak do celu.
